W debacie na EFNI starły się ze sobą dwie grupy reprezentujące skrajnie odmienne stanowiska. Pierwsza broniła tezy mówiącej o tym, że w najbliższych latach będzie przybywać państw demokratycznych o gospodarce rynkowej. Oponenci twierdzili zgoła inaczej – że przyszłość przyniesie zwiększenie liczby państw autorytarnych o gospodarce centralnie planowanej. Debatę z udziałem studentów Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu Łódzkiego prowadzili rektorzy obu uczelni.
Strona broniąca tezy o rozwoju demokracji na świecie przewidywała, że w najbliższych 20-30 latach państw demokratycznych będzie przybywać. – Demokracja nie może funkcjonować bez wolnego rynku i prawdziwie wolny rynek nie może funkcjonować bez demokracji. Za demokracją kryje się poszanowanie praw człowieka, ale też gwarancja wszelkich innych praw, z poszanowaniem prawa własności włącznie – mówili mówcy strony „demokratycznej”.
– Jeśli społeczeństwo się bogaci, klasa średnia się powiększa. I to właśnie ona w państwach demokratycznych jest podstawą demokracji. Również dlatego państwa demokratyczne, mimo wielu swoich wad, są bardzo atrakcyjne dla całego świata. Wszyscy narzekamy na nie na co dzień, ale gdy coś złego dzieje się na świecie, to wszyscy chcą być w USA, Unii Europejskiej czy Kanadzie – argumentowali zwolennicy teorii o rozwoju demokracji na świecie.
Odmiennie tę sytuację widzieli zwolennicy tezy o tym, że na świecie będzie rozwijał się autorytaryzm. – Państw demokratycznych przybywało mniej więcej do 2010 roku. Od tego momentu ich liczba cały czas maleje. Dlaczego? Bo ludzie czują się zagrożeni, czują się niepewnie. Wtedy starają się szukać przywódcy, gwaranta bezpieczeństwa i stabilności. Kryzys z 2008 roku pokazał wady systemu, w którym funkcjonujemy – mówiła jedna ze studentek.
Inna uczestniczka debaty zwracała uwagę na napiętą sytuację geopolityczną na świecie. – Wojna w Ukrainie, konflikt Izraela czy sytuacja w Górskim Karabachu, ale też choćby zmiany klimatu i migracje. To te wydarzenia sprawiają, że pojawia się i u nas obawa o bezpieczeństwo. Z tymi wszystkimi problemami według nas i ekspertów dobrze radzą sobie państwa centralnie planowane – zaznaczyła.
W debacie wzięli udział profesor Agnieszka Kurczewska, prorektorka Uniwersytetu Łódzkiego, profesor Piotr Wachowiak, rektor Szkoły Głównej Handlowej oraz studentki i studenci UŁ i SGH.