Przed nami wybory do polskiego parlamentu. Jednak naszej uwadze nie mogą umknąć wybory do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się w połowie 2024 roku. Od ich wyniku będzie zależeć skład przyszłej Komisji Europejskiej oraz kluczowe decyzje. Powstaje oto szereg pytań – czy Unia może być konkurencyjna, czy stanie się skansenem? Dlaczego tak mało przedstawicieli Polski i CEE należy do kluczowego grona osób, które podejmują decyzje i rysują kształt wspólnego rynku?
O tym rozmawiali goście panelu moderowanego przez Małgorzatę Bonikowską, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych i THINKTANK Leaders Hub: Charlotte Andersdotter, Konfederacja Szwedzkich Przedsiębiorców, Egils Levits, prezydent Łotwy w latach 2019-2023, Paul Rubig, EESC Employers’ Group, Andreas Stadler, Ambasador Austrii oraz Marek Tatała, CEO w Fundacji Wolności Gospodarczej.
Paneliści zgodzili się, że wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w okresie wyjątkowym dla Europy. „Obserwujemy rosnącą polaryzację w Unii Europejskiej. To nie sprzyja dialogowi i wypracowaniu stabilnych rozwiązań. Wydaje się, że ta tendencja będzie się pogłębiać w najbliższych latach” – mówiła Charlotte Andersdotter. Podobnego zdania jest Marek Tatała: „Z pewnością polaryzacja ta odbije się na wynikach przyszłorocznych wyborów do Parlamentu Europejskiego”.
„W kontekście wyborów wszyscy zadajemy sobie ważne pytanie, w jaki sposób powinna zarządzana być Unia Europejska w obliczu tak wielu różnic. Kluczowe jest, czy mamy w UE wystarczająco tolerancji i szacunku do odmiennych poglądów i czy pomimo znaczących różnic jesteśmy w stanie ze sobą rozmawiać” – komentował Paul Rubig.
Paneliści zauważyli również, że UE musi reagować na zachodzące w świecie zmiany. „Świat, a w tym Unia Europejska nie stoją w miejscu, ważne jest zatem adaptowanie się do zmieniającej się rzeczywistości, wliczając w to obowiązujące w UE akty prawne” – mówił prezydent Egils Levits.
„Cokolwiek się stanie w przyszłym roku, będzie to ważną częścią rozwoju europejskiej dyplomacji i pokaże aktualne nastroje społeczne w Europie” – dodał Andreas Stadler.